G13SE3(S), czyli szlifierka czasoprzestrzenna.

Wiecie jaka jest definicja czasoprzestrzeni?
Nie…? To wyobraźcie sobie rów, taki metr szeroki na metr głęboki i kopcie go stąd do osiemnastej...

Taka właśnie jest ta szlifierka Hikoki G13SE3(S).

szlifierka Hikoki G13SE3(S)

Nie – nie do kopania rowów, ale do ciężkiej pracy na przykład na płytach pancernych stąd do dwudziestej pierwszej….

Nie ma co ukrywać – w naszej działalności wolontaryjnej wręcz mordujemy szlifierki. Czasem są to nasze błędy (czemu kable zasilające nie są w stalowym oplocie), ale w większości przypadków maszyny po prostu nie wytrzymują dłuższej niż pół roku pracy z nami.
Z drugiej strony, nie ma co się im dziwić. Mocno dostają po uzwojeniach, na dokładkę z reguły notorycznie pracujemy z nimi na skraju ich dopuszczonych zakresów pracy.
Ale – taka specyfika pracy z zabytkami.

Z tego powodu nasza ocena szlifierek jest bardzo subiektywna i w większości przypadków to co nam nie pasuje, tego inny użytkownik nawet nie zobaczy.
Pamiętajcie o tym zastrzeżeniu czytając dalszy ciąg tekstu.

Przygoda z nową szlifierką od Hikoki zaczęła się od przyziemnej rozmowy z Piotrem ze sklepu Kelso.pl
Ot takie normalne nasze narzekanie, że kolejna maszyna nam wysiadła.
Pan Piotr poza sprzedażą prowadzi również serwis elektronarzędzi i... No się po prostu na nich zna. Wspiera nasze prace przy muzealiach i to nie tylko dobrym słowem.

A ówczesna nasz rozmowa – łatwa nie była.
Nie da się bowiem pogodzić oceny praktyka, który wie, że maszyna musi mieć odpowiednią moc, to jest minimum 900W, i doskonały system chłodzenia. Oczywiście główka musi być odpowiednio łożyskowana.
Nie da się tego pogodzić z naszą potrzebą pracy z małą maszyną, taką wchodząca w jedną dłoń, czyli o małej średnicy i masie, (a więc o mocach 300-350W). Z maszyną, która może wejść w większość zakamarków zabytków.
A do tego szlifierką, w której możemy jeszcze zmniejszyć obroty, (czyli znacznie pogorszyć chłodzenie) bo materiał, z którym pracujemy zaczyna za bardzo wyrywać – ot taka ciekawa cecha stali na przykład z początku XX wieku.

Na narzekaniu się nie skończyło.
Pan Piotr zawsze szuka jak najbardziej optymalnych rozwiązań i tym razem również opuściłem sklep Kelso.pl z nowymi elektrozabawkami...
...i z przekonaniem, że musimy nauczyć się dzielić pracę na duże i małe maszyny. Bo w tej specyfice pracy uniwersalność elektronarzędzi nie jest drogą do sukcesu...

Jedną z maszyn była tytułowa szlifierka G13SE3(S) od Hikoki.

szlifierka Hikoki G13SE3(S)

Maszynę dostałem na testy i z początku podszedłem do tego pomysłu z lekką obawą. No bo co będzie, jak ją zajedziemy? Zwłaszcza, że w planach była naprawdę ciężka robota na szczotach stalowych.
Maszyny Hikoki znamy od dawna (aż chce się powiedzieć od zawsze, bo przecież zmiana nazwy nie wpływa jakoś na sprzęt) i wiara w trwałość sprzętu jest, ale …

Pierwsze spojrzenie na maszynę – oj wielka. Ale taka musi być skoro ma 1400W.
No dobrze – faktycznie są na rynku maszyny jeszcze większe w tej lub bardzo zbliżonej mocy.

Na pierwszy ogień maszyna wysłana została do prac przy elementach pancerza z 1891 roku. Tu pokazała swoje ... wady.

Jak wszystkie maszyny do pracy ze szczotkami drucianymi ma po prostu złą osłonę.

szlifierka Hikoki G13SE3(S)

Jest ona za wąska i za mała. Część szczotek obciera się wewnątrz osłony (trzeba stosować 100 mm szczotki), wszystkie natomiast nie dają odpowiedniego zabezpieczenia dłoni, jeśli chcesz maszynę dociskać do podłoża.
To problem wszystkich maszyn na rynku, a co za tym idzie w zasadzie we wszystkich naszych maszynach osłony po prostu przerabiamy po swojemu. Mam dzięki temu pewniejsze trzymanie maszyny, lepszy docisk i .. wypadające ze szczotek druty jakby mniej losowo latają po warsztacie.

Przy tej okazji słowo o szczotkach, które otrzymaliśmy od Hikoki do testów.
Te są mniejsze – 100mm przez co bez problemu mieszczą się w fabrycznych obudowach.
Są również bardzo wytrzymałe. Nie mieliśmy czasu na dokonanie testów porównawczych, ale szczotka Hikoki zdecydowanie dłużej czyściła nasze zabytki.

szczotki Hikoki

Jest też ta szczotka twardsza – lepiej wybiera korozję z porów.
Co prawda dla nas wspomniana twardość bywa niekiedy problemem, bo szczotka na miękkiej stali zostawia wyraźny, nieakceptowalny ślad, ale jak już wspomniałem, przy zabytkach zastosowanie wielu typowych technik lub narzędzi nie jest problematyczne.

Praca z XIX wiecznymi elementami nie była tym co ta maszyna powinna robić. Detale były zbyt drobne, dojście do zakamarków utrudnione, często z racji wielkości maszyny wręcz niemożliwe.
Inaczej pisząc – ten test ze szczotą wypadł bardzo słabo....

szlifierka Hikoki G13SE3(S)

W przeciwieństwie do szlifowania spawów, bo tu maszyna szła jak burza. Jednak moc to moc :)

Prawdziwe oblicze szlifierka pokazała dopiero w Gdyni w Muzeum Marynarki Wojennej.

130m armata morska B-2ŁM

Jej żywioł to duże powierzchnie. Właśnie takie czasoprzestrzenne.
Przy armacie z okrętu podwodnego ORP Żbik (lata 30 XX wieku) już pokazała swoją moc.

szlifierka Hikoki G13SE3(S)

Ale prawdziwą ucztę w pracy mieliśmy podczas czyszczenia 130 mm armaty morskiej B-2-ŁM (1946 rok) zainstalowanej niegdyś na niszczycielu Wicher II.

Te ogromne powierzchnie, kilka warstw farby naniesionej przez lata, to idealne warunki pracy szlifierki Hikoki G13SE3(S).

130m armata morska B-2ŁM

Kilka dni pracowała bardzo ciężko i ani razu nie jęknęła, że za ciężko, że się grzeje, że potrzebna przerwa – w przeciwieństwie do operatora ;) .

szlifierka Hikoki G13SE3(S)

Właśnie na takich powierzchniach ukazała swoje zalety – solidny, wygodny i pewny uchwyt w dwóch dłoniach. Relatywnie mała masa i dobre wyważenie. I ta moc na szczotce :) aż korciło pomyśleć o szerszych szczotkach…

szlifierka Hikoki G13SE3(S)

Reasumując – urządzenie udowodniło twierdzenie Piotra, że nie ma czegoś takiego jak uniwersalna maszyna. W naszym przypadku Hikoki G13SE3(S) jest świetnym rozwiązaniem do dużych powierzchni, a do drobnicy jesteśmy skazani na malutkie, poręczne szlifierki o żywocie do 6 miesięcy.

Na koniec jeszcze o dwóch minusach G13SE3. Pierwszy to rozwiązanie blokady włącznika. Nie jest intuicyjne, a nawet trochę irytujące. Przez tych kilka tygodni pracy nie przyzwyczailiśmy się do niego. Może przyszło by to z czasem.

A drugi minus – musiałem maszynę oddać...
...po tych kilku tygodniach efektywnej pracy w Gdyni dziś czuję ewidentny brak tej szlifierki w naszym warsztacie. Jednak do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja :)
Ale ... w nowym roku będą przed nami kolejne konserwatorskie wyzwania i myślę, że ta maszyna (lub podobna ze stajni Hikoki) na stale wejdzie do naszego wolontaryjnego warsztatu.

130m armata morska B-2ŁM


Dziękuję serdecznie firmie Hikoki za możliwość długich testów szlifierki G13SE3, i firmie Kelso.pl za profesjonalne doradztwo i wsparcie.


Wspieraj nas - przekaż darowiznę!

To dzięki Waszym wpłatą możemy zabezpieczać historię - na lata.

mBank: 77 1140 2004 0000 3302 7950 5009

Możesz też zamówić oprowadzenie po eksponatach - jesteśmy do dyspozycji: kontakt@promilitaris.pl